"Nie mam żadnych szczególnych uzdolnień. Cechuje mnie tylko niepohamowana ciekawość. " Albert Einstein









niedziela, 25 listopada 2012

kuchenne rewolucje :)


Witajcie,
marzyła mi się ciężka, ciemna, cudna kuchnia we włoskim stylu...
Coś podobnego do tych (zdjęcia znalezione gdzieś w necie):


 


I jak to jest zwykle, życie zweryfikowało marzenia.... Ceny cudnych drewnianych włoskich mebli są porażające... Trzeba było wybrać tańszy substytut :)

Sama wymysliłam układ szafek, sama je znalazłam i dobrałam i razem z mężem, "tymi ręcami" je skręcaliśmy i ustawialiśmy. Szafki są ciemne i niby fajne, ale... Jest jedno małe ale... mimo, że kuchnia jest spora jak na warunki mieszkalniane, z dużym oknem, to przy pogodzie jaka jest za oknem, ciemne meble przytłaczają... Postanowiłam coś z tym zrobić! Na pomalowanie szafek jeszcze nie mam odwagi :) więc postanowiłam zrobić coś z nablatnym bałaganem. Zawsze podobało mi się połączenie ciemnych mebli kuchennych z dodatkami w błękicie i bieli i takie zestawienie jest w naszej kuchni. Terytorialnie się nie bardzo zgadza, bo meble udają włoskie, a duża część kurzołapów ma motyw holenderskich wiatraków. Dwa kraje o różnym temperamencie, spowodowanym pewnie przez temperaturę :), a jakże wspaniale się uzupełniają w naszej kuchni... Postanowiłam pójść ze zmianami w tym kierunku...

I tak:
image zmienił chlebak - do tej pory cały w chromie, teraz taki:



nakrętki na pojemnikach z makaronem - jeszcze niedawno metalowe teraz:



jeszcze kilka dni temu używaliśmy ociekacza wykonanego z metalowych pręcików, a teraz ociekaczami są puszki po pomidorach i fasolce:



wielokolorowy pojemnik na ciasteczka stał się pojemnikiem na... różności i zmienił oblicze na takie:




dostawiłam jeszcze dwie butelki w typowo holenderskiej kolorystyce i wzornictwie rodem z wytwórni w Delft:



i tak teraz wyglada nablatowy bałagan:





Nie pomyślałam o tym, żeby zrobić sesję befor-after... zobaczyłybyście jak ta część kuchni pojaśniała, szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż takiego efektu.
Do zmian wykorzystałam decoupage, bo jest odwracalny i zmienialny w bardzo łatwy sposób. A kto wie co zacznie się kotłować w mojej głowie za jakiś czas :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Anka

środa, 21 listopada 2012

masosolna produkcja.

Witam,
ruszam w sezon świąteczny pełną parą :) Dziś zaczęłam produkcję "wisiorków" na choinkę z masy solnej. Robiłam ją pierwszy raz (oczywiście jako prowadząca produkcję, jako podwykonawca cudowałam wieeele lat temu). Pomagał mi dzielnie mój syn - wycinał "ciasteczka" foremkami i robił dziurki.
Masę wykonałam wg przepisu znalezionego w necie: 1 część soli + 1 część mąki + woda.
"Ciasteczka" suszą się w piekarniku (w temp. 50st) już ok 5 godzin i trochę jeszcze im brakuje :)
Zaczęłam od prostych wzorów - foremkowych, jak wyjdą chcę porwać się na coś ambitniejszego :)

A oto nasza produkcja:




Jak widać, w tym roku, na naszej choince będą trąbić słonie i fruwać motyle :)

Pozdrawiam Was cieplutko
Anka

niedziela, 18 listopada 2012

craftujemy dla Hospicjum CORDIS

Witajcie,

zgłosiłam się do akcji prowadznej przez Kasię na blogu uszyty świat. O akcji craftujemy dla Hospicjum Cordis pisałam już wcześniej, przy okazji robienia prób projektowania i szycia maskotek. Chciałam, żeby zabawki, które uszyję były jak najbardziej sympatyczne, więc tych prób było kilka. Pomagał mi w tym Kubuś, to on był główym krytykiem i dzięki jego pomocy udało się mi wysłać taki zestaw:




Niezamierzenie wyszedł zestaw trochę "gospodarsko-farmerski" :) A po kolei:

owieczka z kokardką na zadku:





krówka:




konik:




piesek, prawie jamnik :)




dinozaur:



Szycie tych zabawek dało mi dużo radości. Mam nadzieję, że dzieciakom z Hospicjum stwory te dadzą jej również, chociaż odrobinę...

Pozdrawiam Was serdecznie
Anka

sobota, 17 listopada 2012

wyróżnienie :)

Ale heca!
Dostałam wyróżnienie!



To moje pierwsze, więc tym bardziej mi przyjemnie :)

Otrzymałam je od Miss_kerly z bloga Inżynier z perspektywami. A oto jakie pytania zadała:

  1. Jaka  jest Twoja ulubiona pora roku?
          są dwie - wiosna i jesień

    2.  Z czego jesteś najbardziej dumna?

         jestem dumna z tego, że udaje mi się pokonywać swoje słabości... a jest ich trochę :)

    3.   Jaki kolor kojarzy Ci się z radością?

          żółty

   4.    Ulubione zwierzę?

          kot, szczególnie ten leżący na kolanach i mruczący głośno :)

   5.   Czy chciałabyś polecieć w kosmos?

         chyba nie... no... może... strasznie tam wysoko :)
   
   6.   Czego słuchasz?

         ostatnio w ciągu dnia najczęściej... smerfne hity - ulubione przeboje mojego syna, wieczorami spokojnego jazzu i chill out

   7.   Czy chciałabyś cofnąć czas?

        są takie momenty, że bardzo chętnie... szczególnie wtedy, gdy powiem za dużo...

   8.   Jakie jest Twoje ulubione zajęcie?

        jest ich dużo... w domu ostatnio szycie, od zawsze gotowanie, a poza domem chciałabym jak najczęściej chodzić po górach

   9.  O czym chciałabyś mieć sny?

        o  czymś przyjemnym... :)

  10.  Do kogo się przytulasz?

        coż za niedyskretne pytanie... :)

  11.  Jak wyobrażasz sobie swój idealny dzień?

        mój syn ma 4 lata, więc od tego czasu marzy mi się dzień, w którym nic nie muszę i nic nie powinnam...


Uff... to tyle.

Zasady wyróżnienia są następujące: „Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Z przyjemnością nominuję blogi:



No i guzik.... Jak by nie liczyć jest 10 blogów.... Nie wysuplę ze swojej pamięci jedenastego... Jest tak ogromna ilość cudnych blogów, ale część z nich to blogi o dłuuuugim stażu i ogromnej liczbie obserwujących, a tu miałam wypisać te z małą ilością obserwatorów. Tyle mi się udało, trudno...

Wszystkie te blogi, które wymieniłam to są blogi na które w miarę regularnie zaglądam. Dziewczyny tworzycie cudne rzeczy, szanuję Was za staranność i podziwiam za pomysłowość!

Zgodnie z założeniami zadaję pytania:

1. Lato czy zima?
2. Schody czy winda?
3. Jabłko czy gruszka?
4. Książka czy film?
5. Pomidorowa czy ogórkowa?
6. Druty czy szydełko?
7. Wanna czy prysznic?
8. Góry czy morze?
9. Kot czy pies?
10. Kawa czy herbata?
11. Hotel czy namiot?


Dobrej zabawy Kochane:)

Dobranoc
Anka


niedziela, 4 listopada 2012

Krowa... muuu....

Witajcie,
za sprawą akcji craftowania dla hospicjum, mój czas zużywam na wymyślanie zabawek. Dziś kolejny prototyp... krowa we własnej krowiej osobie :)




I tak jak w przypadku Pana Owcy z poprzedniego posta, wiem, że muszę jeszcze coś w niej zmienić. Oprócz niej czekają na wypchanie jeszcze trzy zabawki, czekają jeszcze nie wywrócone na prawą stronę, więc kompletnie nie wiem czego się po nich spodziewać... :) Mam nadzieję, że coś uda mi się w końcu zrobić takiego, z czego będę zadowolona, bo czas nagli - zabawki muszą dotrzeć do hospicjum już za kilka dni. A oprócz tego... miejsce w skrzyni z pluszakami mojego syna jest bardzo ograniczone :)

Trzymajcie kciuki :)
Pozdrawiam serdecznie
Anka